Rósł na łące mufinek bez przynależności Do chłopców dziewczynek Więc każdy jeden mógł go zjeść ukradkiem i szybko przed niedźwiedziem uciekać potem z zadkiem:))
p.s.: gdyby nie niedźwiedź gończy w postaci gołębia pocztowego, trudno byłoby wyśledzić przycupnięte cichutko w gąszczu postów komentarze;) ech, jednak chyba trochę przyzwyczaiłam się do tam..
ano:-) wychodzi na to, że nabieram wprawy w nabieraniu dystansu- teraz dystansuję się nie tylko przestrzenie, ale i czasowo;-) choć, tak poważnie, to kurcze szkoda..- k
:-* (chyba wiem:-) ale z całym ładunkiem e-zaufania, na jakie mnie stać wierzę, że pozwolisz mi ją odczytać po swojemu, nawet, jeśli będzie się to różniło od tego, co chciałeś powiedzieć
jest czas pojawiania się i odchodzenia, czas mówienia i czas nabierania wody w usta.. a dla mnie, takiej jaką jestem dzisiaj, czas zamykania pewnego etapu. jakoś tak wyszło, i chyba wyszło na to, że tu i teraz tego mi właśnie potrzeba.
co nie zmienia faktu, że, niezależnie od tego, czy będzie miała swoją kontynuację, czy na tym się zakończy, ten portal to była jedna z najfajniejszych wirtualnych przygód, jaka mogła mi się w necie przydarzyć :-)
:)))- rozumiem, a przy okazji nasza wymiana wierszyków przypomniała mi że to z limerykami przyszłaś tam. A przynajmniej ja w tej odsłonie Cię poznałem. Ostatnio już ich nie zamieszczałaś a szkoda bo masz ten...jęzorek- że się tak eufemistycznie wyrażę:)))
Rósł na łące mufinek
OdpowiedzUsuńbez przynależności
Do chłopców dziewczynek
Więc każdy jeden mógł go
zjeść ukradkiem
i szybko przed niedźwiedziem
uciekać potem z zadkiem:))
ważne, by jeść po cichu
OdpowiedzUsuńnie ciamkać i nie mlaskać
by ze snu o oklaskach,
o brawach i o bisach
na deskach cyrku w Zurychu
nie obudzić dziś misia
bo może się zdarzyć
OdpowiedzUsuńże niedźwiedz- nie stary
i śnią mu się wyżerające
mufinki koszmary:)
a gdy się sen ziści niedźwiedzi
OdpowiedzUsuńgdy koszmar jawą się stanie
wtedy miś skamląc jak szczeniak
na latającym ucieknie dywanie
:)
p.s.: gdyby nie niedźwiedź gończy w postaci gołębia pocztowego, trudno byłoby wyśledzić przycupnięte cichutko w gąszczu postów komentarze;) ech, jednak chyba trochę przyzwyczaiłam się do tam..
OdpowiedzUsuńpod względem dynamiki tam jest nieporównywalnie lepsze, tu nawet niewiadomo kiedy jest się on-line:)))
OdpowiedzUsuńano:-) wychodzi na to, że nabieram wprawy w nabieraniu dystansu- teraz dystansuję się nie tylko przestrzenie, ale i czasowo;-) choć, tak poważnie, to kurcze szkoda..- k
Usuńpamiętasz moją pocztówkę "Acha"?-jeśli tak to wiesz co chcę powiedzieć, jeśli nie to nic nie powiem;)))
OdpowiedzUsuń:-* (chyba wiem:-) ale z całym ładunkiem e-zaufania, na jakie mnie stać wierzę, że pozwolisz mi ją odczytać po swojemu, nawet, jeśli będzie się to różniło od tego, co chciałeś powiedzieć
OdpowiedzUsuńjest czas pojawiania się i odchodzenia, czas mówienia i czas nabierania wody w usta.. a dla mnie, takiej jaką jestem dzisiaj, czas zamykania pewnego etapu. jakoś tak wyszło, i chyba wyszło na to, że tu i teraz tego mi właśnie potrzeba.
OdpowiedzUsuńco nie zmienia faktu, że, niezależnie od tego, czy będzie miała swoją kontynuację, czy na tym się zakończy, ten portal to była jedna z najfajniejszych wirtualnych przygód, jaka mogła mi się w necie przydarzyć :-)
Usuń:)))- rozumiem, a przy okazji nasza wymiana wierszyków przypomniała mi że to z limerykami przyszłaś tam. A przynajmniej ja w tej odsłonie Cię poznałem. Ostatnio już ich nie zamieszczałaś a szkoda bo masz ten...jęzorek- że się tak eufemistycznie wyrażę:)))
Usuńano, jakiś taki niewyparzony mi się trafił, co robić ;-)
Usuńpielęgnować:))- i dokumentować na piśmie:)))
Usuń